I tak oto niesieni falą odkrywania wnętrza ziemi młodzi odkrywcy z amatorskiego klubu speleologa i grotołaza istniejącego pod dźwięczną i wymowną nazwą "GACEK" wyruszyli na nowe podboje nieznanego im dotąd świata.

Zaopatrzeni w sprzęt wszelakiego rodzaju wyruszyliśmy w otchłań niekończących się piekielnych czeluści.

Lecz zanim to nastąpiło postanowiliśmy ostatni raz przejść po stepie szerokim.

Ściany jakich nie spotykaliśmy nigdzie wcześniej.

W ciemnościach jak ryba w wódzie.


Różnice temperatur były dość duże to się sopel uchował.


Przygoda przygoda każdej chwili szkoda.

Mach 3 i wszystko jasne

I moje nowe upodobanie do ultra szerokokątnego obiektywu sięgającego od reala to tesco-ciężarówki.

A czerwone są najszybsze.
Fajne zdjęcia ;-) a muzyka dobrana brawurowo ale wzorowo ;-)proponuję, żeby stała się naszym hymnem:D
OdpowiedzUsuńTo będzie hymn naszych eskapad!!
OdpowiedzUsuńLubię Was chłopaki! I podziwiam jak nie wiem! ;)
OdpowiedzUsuńprzygoda, przygoda każdej chwili szkoda...
OdpowiedzUsuń