Na początku zaznaczam, że nie będzie to przewodnik kulinarny bo kuchnia węgierska do mnie nie przemawia, aczkolwiek tytułowy gulasz na własne oczy widziałem. W skrócie przedstawię niewielką relację z kilku dni ze stolicy jakże nieznanego i egzotycznego dla mnie kraju. Budapeszt - bo właśnie w tym mieście będzie działa się akcja- to ładne miasto aczkolwiek na pierwszy rzut beretem tego nie widać. A więc:
Podstawowym środkiem lokomocji są: tramwaje, metro i autobusy na które bilety sprzedaje urocza pani kasjerka z okienka numer jeden.
Komunikacja jak na moje oko jest bardzo dobrze rozwinięta, warto zaopatrzyć się w mapę z rozrysowanymi połączeniami, przez co czas przemieszczania ulega skróceniu.
Wniosek jest prosty zamiast tułać się samochodem lepiej kupić kilkudniowy bilet i używać komunikacji publicznej która podwiezie nas praktycznie wszędzie.
Jedna ze stacji.
Jedna ze stacji.
Węgry też maja mohery.
Bilety sprawdzane są wyrywkowo na peronach, ewentualnie przy wejściach do nich w autobusie i tramwaju kanarów nie odnaleziono.
Dla fanów mocnych wrażeń najszybsze i najdłuższe ruchome schody jakie widziałem:)
Bilety sprawdzane są wyrywkowo na peronach, ewentualnie przy wejściach do nich w autobusie i tramwaju kanarów nie odnaleziono.
Dla fanów mocnych wrażeń najszybsze i najdłuższe ruchome schody jakie widziałem:)
Jak już opanujemy wszelakie tajniki podróżowania możemy zacząć zwiedzać. To co najbardziej rzuca się w oczy i naturalna rzeczą jest przy przeprawach wodnych -mosty. Ten akurat uchwycony z góry Gellérta, która jest bardzo dobrym punktem widokowym.
Budapeszt słynie z zamiłowania do koni które przejawia się w wielu posągach:)(w drodze na szczyt góry)Góra zwieńczona jest posągiem wolności-kobieta z uniesionymi rękami w których trzyma gałązkę palmową. A ten na dole to węgierski szewczyk dratewka walczący ze smokiem.
Widok na Zamek Królewski od strony góry Gellérta.
Widok na Zamek Królewski od strony góry Gellérta.
Zwiedzając natrafić można na ciepłe źródła, te akurat znajdują się w okolicy Placu Bohaterów. Atrakcją są kaczki które można ugotować w naturalnym środowisku.
Plac Bohaterów.
Zamek Vajdahunyad-w którym straszą upiorne węgierki i sprzedają grzane wino po 400 forintów.
Zamek Vajdahunyad-w którym straszą upiorne węgierki i sprzedają grzane wino po 400 forintów.
Pomnik Anonima z wyśmiganym piórem z tego co wyczytałem w sieci to :..." Mówi się, ze dotkniecie jego pióra daje natchnienie artystyczne, ale jest też druga wersja, ze dotknięcie go przez kobietę, daje jej gwarancję niesamowitych doznań erotycznych następnej nocy"... dlatego była taka kolejka...
Tramwaj nr 2 to bardzo dobry sposób na podziwianie zabytków wzdłuż Dunaju. Z jego okien rozciąga się wspaniały widok na jedną stronę miasta - BUDA.
Tramwaj nr 2 to bardzo dobry sposób na podziwianie zabytków wzdłuż Dunaju. Z jego okien rozciąga się wspaniały widok na jedną stronę miasta - BUDA.
Nic tylko zabrać szeroki kąt i statyw i robić masę zdjęć nocą ja niestety takiego sprzętu nie posiadałem:) Większość zdjęć robiona canonem g11 który na wycieczki tego typu nadaje się idealnie.
A to już powrót z dalekiej podróży i małe korki - na szczęście szybko się rozluźniło i można było pojechać trochę szybciej niż ustawa przewiduje:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz