Śnieg topnieje więc w ramach przypomnienia przedstawię parę fotek naszej pięknej ostatniej zimy. Akcja była taka, że pewnego niezbyt pięknego sobotniego poranka wybraliśmy się na rajd zimowy. W rezultacie doszło do tego, że miły początkowo rajdzik przeistoczył się w hardcorowy wypad z elementami surwiwalu. Niczym Edmund Massaslki na spółkę z Kazimierzem Kaznowskim, którzy to w 1926 wyznaczyli część szlaku czerwonego z Kielc do Nowej Słupi, my także postanowiliśmy iść w ich ślady i zaczęliśmy na własną rękę przecierać i odkrywać nowe nieznane nam wcześniej zakątki. Na odcinku jaki przeszliśmy aby nie skłamać to oznaczenie szlaku widziałem około 8 razy po czym reszta była już tylko wytworem naszej fantazji. Śnieg po kolana czasem nawet jeszcze wyżej, było ciężko ale warto.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz