poniedziałek, 21 czerwca 2010

Kolejny start

Wczoraj tj. w niedzielę 20 czerwca 2010 Roku Pańskiego zawitaliśmy do Kielc by na Białogonie zmierzyć się tym razem w nietypowym etapie ŚLR jakim jest czasówka. Jak co roku pogoda była przepiękna-padał deszcz i temperatura nie rozpieszczała nas za bardzo, aczkolwiek nie ma na co narzekać bo według mnie w zeszłym roku było dużo gorzej. Start Fan-u miał odbyć się o 12 lecz po opóźnieniu to już sam nie wiem o której wystartowali pierwsi z małej pętli. Trasa była przyjemna, dobrze oznakowana, aczkolwiek gdyby pogoda była lepsza to podejrzewam, że wyniki były by dużo dużo lepsze a rywalizacja jeszcze większa no i oczekiwanie na sam start nie sprawiało by tyle trudu no ale cóż pogody się nie wybiera, chociaż komarów nie było. Kolejna sprawa o której warto wspomnieć z tego co zauważyłem i słyszałem to pozytywne zachowanie się zawodników w czasie wyścigu, a mianowicie zawodnicy jadący wolniej puszczali przodem tych poruszających się szybciej, robiąc miejsce do wyprzedzania bez potrzeby "proszenia". Były także inne pozytywne przypadki ale to nie ma co się rozpisywać, oby było ich jeszcze więcej. Na koniec zapraszam wszystkich za dwa tygodnie do Suchedniowa :)
Myjka wszystko zmyje
Czasem warto umyć nie tylko rower.
Jak widać mimo pogody humory dopisywały.
W oczekiwaniu na wyniki i dekorację ratownicy aby umilić czas pełnią rolę animatorów zapewniając liczne atrakcje, tym razem zapasy-czekamy na więcej.
Można też nakarmić kolegę, który
w ramach rewanżu odwdzięczy się tym samym.
Nareszcie dotarły wyczekiwane, aczkolwiek nieoficjalne wynikiJedno spojrzeniei wszystko jasne- zajęte miejsce wprawia niejednego w zawrót głowy.
4 litery cisną się na usta- LANS
Mina numer 21- CIĄGLE PADA.
A statuetki mamy niepowtarzalne.
MORE

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz