Pogoda jak na listopad doskonała, słońce dziś grzało w lico więc co by się nie spalić na nim za bardzo wraz z Darkiem i Sewerynem postanowiliśmy schłodzić się gdzieś pod ziemią. Na takie okazje mamy kilka miejscówek więc było w czym wybierać.
Po patyku zsunęliśmy się na dół .
A później jeszcze niżej, niestety jak dla nas nie wprawionych w boju okazało się zbyt trudno:)
Więc krętą ścieżką udaliśmy się w dobrze znane nam miejsce.
Po wyjściu zastało nas już późne popołudnie.
Na koniec ognisko i powrót do domu po prawie całodziennym wypadzie w podziemia.
Wypad należał do udanych i zapewne nie raz wrócimy w te rejony ponownie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz