środa, 8 września 2010

bicz wolejbol

Jak co roku trzeba jeden wpis poświęcić ku czci zmagań chłopaków gibających się na piachu. Suchedniowskie Bicz Wolejbol ma głębokie korzenie i odległe tradycje wśród tubylczych Playerów jak i tych z zaściankowych miejscowości.
W tym sezonie niestety ratownicy nie mieli pełnych rąk roboty a wszystko za sprawą Escherichia coli i innych ewenementów.
W tym roku ewidentny wysyp wszelakich sprzętów na których ludzie przybywali nad zalew. Każdy orze jak może.
Jak ktoś dysponuje dobrym ubezpieczeniem wybiera bardziej wymyślne środki transportu.
W czasie gry bardzo ważna jest modlitwa..o Allahu ześlij deszcz meteorytów na niewiernych naszych przeciwników.
Potrzebni są też wykwalifikowani zawodnicy.
Jak to w plażówce dobry odbiór klucz do sukcesu-ten akurat ewidentnie nie był zbyt dobry:)
No i naskakać się trzeba.
Ale najważniejsze, że zawsze humory dopisuja.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz