Tak właśnie brzmi nasza druga wystawa, która odbyła się w tytułowych podobno "skarżyskich" Mostkach. Mam nadzieję,że odwiedzający wynieśli z niej coś więcej niż ciastka:) a jeśli tylko tyle, to i tak na zdrowie:) Tak w skrócie-tydzień temu w niedziele- odbył się festyn rodzinny który jest dowodem na to, że jak się chce to się potrafi zorganizować i przyciągnąć ludzi zawsze i wszędzie. W ramach imprezy przewidziane były 3 występy taneczno - śpiewające, wystawa fotografii, oraz pokaz przedmiotów ozdobionych techniką (po polsku) dekupażu. Ponadto dzieciaki mogły się wyżyć kilku specjalnie ustawionych sprzętach oraz postrzelać z łuku .
Lusterko którego niestety nie udało mi się zakosić do domu było świetnie "przemienione" za sprawą dekupażu.
A na wystawie gości bez liku:) tych starszych
i zupełnie niewielkich(jak widać ten wyniósł paluszki:)
i zupełnie niewielkich(jak widać ten wyniósł paluszki:)
Olimpia jak zwykle nie zawodzi na imprezach ucząc rzesze młodych Robin Hoodów sztuki trafiania w 10:)
A tu jedna z młodszych uczestniczek która pierwsze kroki stawia w balecie.
I tak oto kolejna wystawa za nami, a w przyszłości, może jeszcze w tym roku uda się zorganizować coś jeszcze ale na tą chwilę powiem tyle:rozmowy trwają a jak coś z nich wyniknie to na pewno projekt się zrealizuje.
na koniec powiem tylko tyle : robi się sporo, nie tylko dla siebie ale i innych, a i tak się dowie człowiek że jest ograniczony..
fajny reportaż!
OdpowiedzUsuńByło mi smalcu wynieść razem z ogórkiem (-;p
a Lorejn dzie?!
OdpowiedzUsuń