wtorek, 29 września 2009

Tak się bawi SU-CHE-DNIÓW

Ostatnia niedziela kolejny raz upłynęła pod znakiem dwóch meczy. Najpierw rezerwy Orlicza zdecydowanie wygrały z drużyna z Łagowa 7-1,( w międzyczasie Astra gdzieś na wyjeździe wygrała 8-1) lecz post ten będzie chyba o najważniejszym meczu tego dnia a mianowicie Orlicz Suchedniów - Nida Pińczów. Mecz stał na wysokim, wyrównanym poziomie, lecz Nasi piłkarze zdołali wypracować więcej akcji podbramkowych z których padły dwa gole(oba to zasługa Szymona Gryza). Goście walczyli dzielnie lecz niestety nie zdołali doprowadzić do przewagi mimo kilku groźnych sytuacji. Szkoda, że nie było dopingu takiego jak w Pińczowie ale może następnym razem. W ten weekend drużyna wybiera się do Krakowa gdzie o kolejne punkty będzie walczyć z Garbarnią Kraków.

Na miejscu zjawiłem się wcześniej niż zwykle aby zobaczyć całą organizację przed meczem.



Reklama dźwignią handlu.

OSP zawsze na posterunku.

Rozgrzewka.



Przed meczem:"..dobra to strzelcie nam dwie".

Ekipa sędziująca.

Szymon Gryz strzelec dwóch bramek.


Po pierwszej bramce.





Ten moment wywołał wiele sporów kiedy to sędzia boczny pokazał spalonego, anulując jednocześnie pierwszą bramkę.


















Kolejna bramka przypieczętowuje wynik spotkania.

Tak się bawi, tak się bawi SU-CHE-DNIÓW.

Do posłuchania


wtorek, 22 września 2009

Orlicz - tym razem porażka

W niedziele 20 września Orlicz walczył o kolejne punkty tym razem w Połańcu. Niestety uległ on drużynie gospodarzy 3 do 1. Początkowe minuty przyniosły pierwszą stratę bramki Orlicza, a na odrobienie jej musieliśmy czekać do końca pierwszej połowy (wyrównał Mariusz Jaros). Po przerwie sytuacja jednak przechyliła się na korzyść Czarnych kiedy to w końcowych minutach spotkania podwyższyli na 2 do jednego po czym po strzale karnym na 3-1(co prawda obronionym ,lecz niestety napastnik z Połańca okazał się szybszy od obrońców Orlicza i zdołał oddać celny strzał). Ale co najważniejsze na meczu był świetny doping dla Naszej drużyny. Połaniec oddalony jest o około 90 km ale mimo to chłopaki potrafili się zorganizować i świetnie wspierać zawodnków na murawie. Z tego co słyszałem takie zachowanie podobało się nie tylko zawodnikom ale także innym kibicom z Suchedniowa (tym starszym) którzy po meczu nie szczędzili słów pochwały kierowanych dla ekipy śpiewającej:) Także mam nadzieje że podobne widowisko zobaczymy w niedziele w Suchedniowie kiedy to o 11.oo Orlicz II zmierzy się z ŁKS II Georyt Łagów i o 16 .oo Orlicz powalczy z Nidą Pińczów.













Więcej zdjęć na www.orlicz-suchedniow.pl

środa, 16 września 2009

Ta ostatnia niedziela..

Ostatni weekend upłynął pod znakiem jazdy na rowerze. W sobotę kręciliśmy na rajdzie, ale to był zaledwie mały prolog przed niedzielą. 13 września 2009 odbył się ostatni już w tym roku maraton z serii ŚLR MTBCrossMaraton. Był to cykl(i mam nadzieje że w przyszłości będzie) 6 maratonów, zorganizowanych w różnych miejscach woj.świętokrzyskiego. Impreza zawitała do: Daleszyc, Nowin, Kielc(w przepięknej pogodzie mieliśmy tam okazje jeździć na czas...), następnie do Suchedniowa, Piekoszowa i powtórnie do Kielc gdzie odbył się oficjalny finał. Impreza skierowana jest do wszystkich sympatyków kolarstwa górskiego tych początkujących jak ja i starych wyjadaczy. W tym roku wzięli w niej udział przedstawiciele m.in. Krakowa,Kielc, Suchedniowa,Skarżyska, Piaseczna, Łodzi, Radomia, Warszawy, oraz wielu innych miejsc. Każdy walczy w swojej oddzielnej kategorii w odpowiednich przedziałach wiekowych na wcześniej wybranym dystansie, zdobywa określoną liczbę punktów za start, które potem sumują się by na końcu dać ostateczny wynik w klasyfikacji generalnej podsumowującej cały dorobek zawodników.
Teraz może kilka słów o organizatorach. Całe przedsięwzięcie to inicjatywa Stowarzyszenia MTB Cross zrzeszającego w swych kręgach miłośników jazdy rowerami w województwie świętokrzyskim. Za wytyczanie tras odpowiedzialny jest GIT Mazi, którego zawsze dzielnie wspiera żona.

Mazi

To właśnie temu Panu należy podziękować za wszystkie wspinaczki,strome zjazdy, jazdę w tonach błota i ostatnie przeprawy przez rzekę:) Nie jestem w stanie wymienić wszystkich osób które pomagały znakować a potem sprzątać trasy maratonów, ale zastanawia mnie tylko ile czasu zostało łącznie przeznaczone na całą organizację i przeprowadzenie wszystkich etapów maratonu. Kto nie brał udziału w znakowaniu ten nie wie ile zajmuje przejechanie trasy maratonu gdy trzeba przyczepić na niej taśmy i strzałki. Dodatkowo niejednokrotnie należy poprawiać niektóre odcinki, gdy we znaki dadzą się różne dziwne jednostki którym przeszkadza wszystko co napotkają na drodze, zmieniając i niszcząc oznaczenie trasy. A może po prostu tego nie rozumieją i jest to dla nich zbyt niepojęte, bo po co męczyć się, wsiadać na rower, przejechać jakąś tam dziwną trasę, brudzić się....spotykać ze znajomymi, poznawać nowych ludzi, wymieniać wrażenia z trasy i miło spędzać czas. Kolejnymi osobami o których chciałem wspomnieć są: Prezes Stowarzyszenia MTB Cross - Tomek, który za każdym razem odgrywał rolę konferansjera z której wywiązywał się wzorowo, grupa ratownictwa PCK dbająca o nasze bezpieczeństwo, cała zgraja ludzi zaangażowanych w obsługę trasy, zabezpieczenie dróg, bufetów, obsługi informatycznej. Długo by tu wymieniać liczbę osób pośrednio i bezpośrednio powiązanych z całą imprezą dlatego podsumowując napiszę po prostu - Dobrze że komuś się chce to wszystko zorganizować.
Niedziela-Kielce-Plac Wolności.
Jak zawsze zjawiliśmy się wcześniej, wiadomo trzeba się zgłosić, rozpakować, pogadać ze znajomymi. Tym razem na zakończenie dostaliśmy fajne bawełniane koszulki zawsze to miła pamiatka po przejechanym sezonie. Na starcie ponad 200 osob a wśród nich m.in:

Tegoroczni v-ce Mistrzowie Polski w sztafecie drużynowej

Szymon Gałczyński

Maciej Dombrowski

Jakub Jabłoński- Mistrz Polski Amatorów 2009

oraz Kasia Burek - Mistrzyni Polski Amatorów 2009.

Ze względu na to że miejsce startu było w centrum miasta na początku wszyscy jechali zwartą grupą, aby po opuszczeniu zabudowań ruszyć po szutrach w stronę lasu. Jedną z głównych atrakcji tego maratonu był przejazd przez rzekę którą kolarze na trasie master przekraczali 4x. Co Ciekawe gdy pytałem przed startem kto będzie jechał po kładce deklaracja padła od wielu osób, lecz chyba we ferworze walki wszyscy o niej zapomnieli :) Trasa była ciekawa, zróżnicowane ukształtowanie terenu, najbardziej męczącym odcinkiem jak dla mnie bynajmniej okazała się jazda po polach w otwartej przestrzeni. Meta ulokowana była tym razem nietypowo bo w innym miejscu niż start.

Piotrek i Marcin koledzy z STC po zakończeniu wyścigu.

Taką koszulką może się pochwalić tylko jeden prezes.

Pora na dobranoc.

Firma Askon zadbała o sprzęt do czyszczenia rowerów.


Jedno z bardziej obleganych miejsc-tablica wyników.






Zawsze chciałem taki mieć a Ty?

Puchary ufundowane prze BGŻ



Nowe stroje MTB CROSS/najlepszy moment na prezentacje:)

Gdy już znaleźliśmy się z powrotem na Placu Wolności po standardowym myciu, posiłku o godzinie 17 zaczęła się uroczysta dekoracja uczestników.

Tomek w akcji.

Szymon Gałczyński I miejsce w kat Junior.

KJ JUNIOR I - Kasia Burek II-Malwina Wsół III- Kinga Pałgan IV- Magda Nieśpielak

Klasyfikacja generalna K1 Elita -Kasia Laskowska(II-miejsce) i Kasia Rams (I-miejsce)

Marcin Jabłoński STC Skarżysko I miejsce klasyfikacji generalnej kat. M3 Masters

KG M4 MASTERS I - III miejsce w tej kategorii wywalczył Tomek za co należą mu się wielkie gratulacje.

Specjalne podziękowania dla ekipy Ratowników

Klasyfikacja generalna K2 MASTERS - II miejsce Stradowska Beata i I miejsce Mirosława Maziejuk

KG K1 Elita I- Hanusiak Maria II - "Cisowianka" III - Magdalena Kozieł IV- Mojra pod postacią Ani

KG kat. M4 WETERAN II-Sewerzyński Mieczysław I- Skowroński Waldemar

KG M5 WETERANI I- Kundrea Wiesław II- Salomonowski Marek III- Pierzyński Stanisław(najstarszy uczestnik zawodów)

Klasyfikacja zespołowa
I - AZS SUBARU (www.subaruazsuek.com)
II - MTB CROSS (www.mtbcross.eu)
III- MAR & PARTNERS RACE TEAM (www.team.marpar.com.pl)
Jak widać na załączonym obrazku szczególnie Panie był zainteresowane nagrodą.

Losowanie nagród.

Rower znalazł nowego właściciela.

Podsumowując: mój pierwszy sezon z ligą uważam za bardzo udany. 7 miejsce w M2 - ELITA może na przyszłość okaże się szczęśliwe. Nowi ludzie, znajomości, dobra atmosfera, wspaniały klimat, osobiście nie mam na co narzekać, bo czasem zajęte miejsce to sprawa 2-go rzędna. Wielkie podziękowania dla wszystkich którzy przyczynili się do organizacji tej imprezy, pozdrowienia dla tych których poznać mi było dane. Co ciekawe w niedziele się zakończyło a już w poniedziałek rozmawialiśmy o przyszłym roku...coś w tym jest...

p.s. gdyby ktoś wychwycił błędy proszę pisać na mail nif360@gmail.com