Ostatnia niedziela kolejny raz upłynęła pod znakiem dwóch meczy. Najpierw rezerwy Orlicza zdecydowanie wygrały z drużyna z Łagowa 7-1,( w międzyczasie Astra gdzieś na wyjeździe wygrała 8-1) lecz post ten będzie chyba o najważniejszym meczu tego dnia a mianowicie Orlicz Suchedniów - Nida Pińczów. Mecz stał na wysokim, wyrównanym poziomie, lecz Nasi piłkarze zdołali wypracować więcej akcji podbramkowych z których padły dwa gole(oba to zasługa Szymona Gryza). Goście walczyli dzielnie lecz niestety nie zdołali doprowadzić do przewagi mimo kilku groźnych sytuacji. Szkoda, że nie było dopingu takiego jak w Pińczowie ale może następnym razem. W ten weekend drużyna wybiera się do Krakowa gdzie o kolejne punkty będzie walczyć z Garbarnią Kraków.
Na miejscu zjawiłem się wcześniej niż zwykle aby zobaczyć całą organizację przed meczem.
Reklama dźwignią handlu.
OSP zawsze na posterunku.
Rozgrzewka.
Przed meczem:"..dobra to strzelcie nam dwie".
Ekipa sędziująca.
Ten moment wywołał wiele sporów kiedy to sędzia boczny pokazał spalonego, anulując jednocześnie pierwszą bramkę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz