wtorek, 8 września 2009

12-3

W niedziele 6 września Astra podejmowała w Suchedniowie drużynę ŁKS Łagów. Standardowo jak już wybieram się na boisko to trzeba zabrać aparat i pstryknąć parę fotek. Tym razem był to mój pierwszy mecz w którym wynik osiągnął stan 2-cyfrowy. Spotkanie po 90 minutach zakończył się 12 do 3 na korzyść Astry. Pierwsze bramki zaczęły padać dość szybko głównie za sprawą Kojota, który popisał się podwójnym hattrickiem(chyba tak się to pisze) no i podwójnym słupkiem(nie wiem czy istnieje na to jakaś bardziej sprecyzowana nazwa). W międzyczasie kilku graczy z astry dołożyło swoje parę groszy aby nie było że tylko Michał zdobywa bramki. Goalkeeper gości miał pełne ręce roboty szczególnie w pierwszej połowie spotkania. Na boisku doszło do potyczki w której został on poturbowany, lecz zdołał powrócić do gry. Tak oto kibice byli świadkiem cudu bynajmniej nie nad Wisłą ale u Nas nad Kamionką o nazwie "wskrzeszenie bramkarza". Niedzielne spotkanie było komentowane przez niezastąpionego P. Zdzisia Włodarczyka(nasze bezcenne połączenie Szaranowicza i Szpakowskiego), który fenomenalnie oddawał klimat panujący na murawie.
Podsumowując :pogoda znośna , kibice przybyli, mecz wygrany czyli tak jak powinno to wszystko wyglądać.

Bo do tanga trzeba dwojga.

Scena dosyć często widywana w czasie tego spotkania.

Kojot w akcji.











Niech mówią że to nie jest miłość.


Dookoła boiska:

Oni też kiedys zagrają.


Stanowisko komentatorskie.


"Ławka, chłopaki z bloków, .."





P.s. W czasie meczu sprzedawane są (na potrzeby drużyny) cegiełki do których zakupu zachęcamy:)

JUŻ jutro 9.9.09 (niezła data na koniec świata) 0 godz.16.30 Astra walczy w kolejnym meczu z serii Pucharu Polski.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz