wtorek, 1 września 2009

Maratony są mordercze a Xc zabójcze

W ostatnią wakacyjną niedziele uczestniczyłem wraz z dwoma (Tomkiem i Kacprem) kompanami z SSC (Suchedniowskie Stowarzyszenie Cyklistów) w zawodach Cross-Country (xc) odbywających się w Kielcach. Był to nasz pierwszy wyścig typu xc ale za to jaki. To może na początek co to jest to całe xc. Więc jest to jedna z dyscyplin kolarstwa górskiego polegająca na ściganiu się zawodników na specjalnie przygotowanej trasie, którą pokonują kilka razy-opis jak zwykle w wielkim skrócie. Moja trasa liczyła 4 koła czyli jakieś 16 km. Podjeżdżaliśmy zawzięcie pod górę zwaną Telegraf (podobno 408 m.n.p.m). Wydaje się że taki niewielki dystans to mało ale przy maksymalnym tempie, jeździe na czas i walce o miejsca robi się naprawdę ciekawie. Ogólne wrażenia z wyścigu są pozytywne.(jak może być inaczej skoro do Suchedniowa przyjechały 3 puchary) .Niestety początkowo start został opóźniony ze względu na brak obsługi medycznej spowodowany pożarem hali w centrum targowym. Gdy już wszystko było jak należy zaczęła się rywalizacja. Na pierwszy ogień poszły najmłodsze dzieciaki. Widok ich zmagań, kiedy to biegiem pchały rowery pod górkę okazał się bezcenny. Nawet Mistrzostwa Polski XC odbywające się w Kielcach nie równały się z tym co wyprawiały te dzieci w walce o zwycięstwo. Następnie przyszedł czas na starsze kategorie aż na samym szarym końcu wystartowała moja. Trasa do najlżejszych nie należała (to chyba z tego względu, że przyzwyczajeni jesteśmy do jazdy na maratonach gdzie wygląda to wszystko trochę inaczej). Sam start już pod niewielką górkę potem po prostym, długi podjazd na szczyt Telegrafu po czym zjazd przeplatany jeszcze mniejszymi podjazdami. 4 okrążenia i upragniona meta. Przy okazji muszę podziękować Kasi i Maćkowi za świetny doping w czasie wyścigu, no i gratulacje dla Nich za zajęcie pierwszych miejsc w swoich kategoriach. Ponadto standardowo spotkaliśmy wszechobecnego Pawła TCWR (w tym roku nie było imprezy rowerowej w której uczestniczyłem i by go zabrakło, po prostu jest wszędzie), oraz kilku zaprzyjaźnionych towarzyszy ze Świętokrzyskiej Ligii. W tą sobotę prawdopodobnie znów wyruszymy na ogólnopolski wyścig XC odbywający się w Kielcach, mam nadzieje że liczba uczestników będzie większa a walka bardziej zacięta.
Widok ze szczytu na panoramę Kielc (fot.familycup.com.pl)

Jedne z młodszych uczestników (fot.familycup.com.pl)

W oczekiwaniu na start.

Kacper (2 od lewej) i Tomek (pierwszy z prawej) na chwilę przed startem (fot.s.p.)

Najlepszy dotychczasowy rezultat:) (fot.s.p)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz