W weekend wraz z Tomkiem i grupą mieszkańców Suchedniowa wzięliśmy udział w II Gwiaździstym Powiatowym Rajdzie Rowerowym. Organizatorem tej imprezy było Starostwo Powiatowe w Skarżysku- Kam. 12 września o godzinie 10 z różnych gmin z całego powiatu wyruszyły grupy zapalonych rowerzystów aby po przejechaniu około 32 km wspólnie dobrnąć do mety, która znajdowała się na Rejowie. Nasza Suchedniowska ekipa liczyła około 45 osób(w tym zaprzyjaźnieni rowerzyści z Kielc). Musze tu także napisać, że liczną grupę stanowili koledzy i koleżanki z Suchedniowskiego Stowarzyszenia Cyklistów a wśród nich naczelny wódz całej tej organizacji pod postacią Grzegorza. Po odebraniu koszulek i kwitków na mięso została przedstawiona trasa którą mamy pokonać. Gdy już wszyscy byli zwarci i gotowi peleton(a na jego czele stanął nie kto inny jak Starosta Skarżyski Pan Jerzy Żmijewski) mógł udać się w wyznaczonym kierunku. Po drodze nie odbyło się bez awarii. Dwóch ambitnych kolarzy Piotrek i Prezes musieli niestety zahamować swój zapał do dalszej jazdy gdyż jeden zerwał łańcuch a drugi złapał "gumę". Mimo tych defektów nie spoczęli na laurach, powrócili do domów gdzie czekały już na nich zapasowe rowery(bo każdy szanujący się rowerzysta na jednym sprzęcie nie kończy:) I tak po kilku postojach dojechaliśmy na upragnioną metę gdzie czekał na Nas świetny poczęstunek. Sądząc po opinii degustatorów jedzenie było naprawdę wyborne, jedyne co przerażało to długa kolejka. Jednak mimo tego utrudnienia każdy stał cierpliwie. Poza wyżej wspomnianymi znajomymi Scyzorykami :) na Rejowie spotkaliśmy m.in. Piotrka i Marcina z którymi od pół roku rywalizujemy w świętokrzyskich maratonach rowerowych(o których będzie mowa w następnym poście). W międzyczasie pomiędzy czekaniem a konsumpcją odbywały się różne eventy:) takie jak mały reczital i konkurs na najlepszy obrazek który dzieciaki malowały na chodniku. Sam nie omieszkałem wziąć w nim udziału ale niestety efekt mej ciężkiej pracy były bardzo mizerny. Głównym wydarzeniem całej imprezy było losowanie trzech rowerów( dodam, że były one czerwone-sportowe). Niestety nikt ze znajomych nie miał szczęścia i wszyscy musieliśmy zadowolić się naszymi starymi sprzętami. Wraz z Tomkiem i trójka kompanów wróciliśmy do domów pozostawiając całą zadowoloną ferajnę. Podsumowując: pogoda dopisała choć rano miałem chwilę zwątpienia, uczestników było wielu(niestety nie znam dokładnej ich liczby), ludzie byli zadowoleni i uśmiechnięci także wszystko jak najbardziej ok(no może poza tą kolejką) i oby więcej takich imprez promujących zdrowy tryb życia i aktywny wypoczynek. P.S.może by tak w przyszłym roku dodatkowo taki rajd pieszy:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz